Negatywne oddziaływanie stresu, wszechobecnego w życiu każdego z nas, nie omija również kotów. Proste z pozoru czynności – wizyta u weterynarza, podawanie leku – mogą wywoływać znaczny stres u naszych czworonożnych przyjaciół
Nie wiedziałam, że koty to takie nerwowe stworzenia :) Mój raczej dobrze znosi stres. Chyba wyćwiczył to przez to, że jest bezustannie "zabawką" mojego psa. Tzn. bawią się razem i mam czasem wrażenie, że pies nie bierze pod uwagę, że jst od kota cięższy. Ale kicica to chyba lubi, bo jak pies przestaje się z nim bawić, to sam się do niego zaczyna :):)
mi na szczęście moje koty ufają na tyle, że nie mam aż takich strasznym kłopotów z dawaniem im tabletek, a jesli zestresuja się to pozostaje dobry, stary, sprawdzony sposób: tabletka w szynce czy pasztecie ;) a potem zawsze dużo głaskania, przytulania i zabawy ;)