Gazeta.pl  | metrocafe.pl  | Poczta  | Forum  | Blogi  | Wyborcza.pl  
Pogoda  | Randki  | Gry
 » artykuły  » porady  » Kardiomiopatia roztrzeniowa psów

Kardiomiopatia roztrzeniowa psów

2011-07-26 16:00:00

porady

Kardiomiopatia jest chorobą mięśnia sercowego psów o nieznanej etiologii. Najczęstszą formą kardiomiopatii psów jest kardiomiopatia roztrzeniowa (DCM). Choroba prowadzi do roztrzeni, czyli znacznego poszerzenia komór serca, ścieńczenia ich ścian i utraty kurczliwości mięśnia sercowego. Jak rozpoznać chorobę i leczyć chore serce naszego pupila?
fot. za wikipedia.org
Wilczarz
Choroba dotyczy przede wszystkim dorosłych psów ras dużych, jak doberman, bokser, wilczarz irlandzki, dog niemiecki, czy chart szkocki. Choroba jest trudna do rozpoznania w początkowym okresie, wymaga długoterminowego leczenia, najczęściej do końca życia. Jest groźna dla życia naszego pupila, gdyż prowadzi do niewydolności mięśnia sercowego.

W przebiegu choroby wyróżnia się dwa główne etapy: etap bezobjawowy oraz etap jawny z wyraźnymi objawami chorobowymi. W pierwszej fazie dochodzi do powiększenia serca, szczególnie lewej komory, ale brak widocznych objawów nie niepokoi właściciela. Pierwsze pojawiające się objawy to najczęściej niewydolność wysiłkowa- pies szybko się męczy, niechętnie biega lub zieje po pokonaniu krótkiego dystansu. Występują też omdlenia i zaburzenia rytmu serca, utrata wagi, trudności z oddychaniem, powiększenie obrysu brzucha. U dobermanów może wystąpić nagła śmierć sercowa bez wcześniejszych objawów.

W celu postawienia diagnozy należy wykonać badanie elektrokardiograficzne (EKG), badanie rentgenowskie klatki piersiowej oraz badanie echokardiograficzne. W terapii kardiomiopatii roztrzeniowej stosuje się leki diuretyczne- mające na celu zmniejszenie obciążenia serca poprzez zwiększoną diurezę np. furosemid; leki zwiększające kurczliwość mięśnia sercowego np. digoksyna, dopamina czy pimobendan oraz inhibitory ACE- zmniejszające nadmierne zatrzymywanie sodu i wody w organizmie. Leczy się również zaburzenia rytmu serca. Choroba jest nieuleczalna, a terapię farmakologiczną prowadzi się do końca życia psa.

kz
Komentarze
  • vuka

    2011-09-13 15:23:27
    Niestety 3 lekarzy w renomowanej niby lecznicy na Wawrze w Radości nie rozpoznało tej choroby u mojego pięcioletniego, pięknego, radosnego i kochanego przez całą rodzinę przyjaciela. Umarł mi na rękach w niedzielę, w drodze do lekarza. Spojrzał mi w oczy, upadł i po prostu umarł. Dwa tygodnie leczono go na zapalenie tchawicy, nie zrobiono rtg i innych badań poza osłuchaniem i przepisaniem drogich leków itd. Gasł mi w oczach i miał właśnie ten charakterystyczny napadowy kaszel, który potem zmieniał się w mokry i duszący. Nie mogę przestać myśleć o tym, że mogłam mu pomóc bardziej, gdyby ktoś rozponał chorobę.