*Zbieram psie kupy* - hasło głoszone przez ekopozytywnych nie musi być trudne do spełnienia.
Każdy z nas, choć raz w życiu, wdepnął kiedyś w psią minę. Fajnie, nieprawdaż? Jednak można tego uniknąć. I to nie tylko przez chodzenie po trawie na palcach, szlakiem wytyczonym przez osobę, która idzie przed nami. Wystarczy zbierać psie kupy. To zadanie powinno się stać misją każdego psiarza. W dzisiejszych czasach nie musimy biegać za czworonogiem z szufelką, z saperką czy innym szpadlem. Do dyspozycji mamy tak wiele sprzętów, że możemy wybierać, przebierać, aż znajdziemy urządzenie idealne. I zbieranie kup stanie się przyjemnością (no prawie).
Możemy skorzystać z jednorazowego, kartonowego przyrządu - z niewielkiego kawałka w mig złożymy wygodną łopatkę. Zbieramy kupę i pędzimy do kosza J Do wyboru mamy także wielorazowe kupozbieracze - chwytak, do którego dokładamy woreczek - zbieramy, odczepiamy woreczek, wyrzucamy. Dla fanów gadżetów - woreczki na kupy w formie breloczka przyczepianego np. do smyczy. Możemy przebierać w wielu wzorach i kolorach, nie tylko samych breloczków ale i woreczków. Jedynym problemem jest to, że kupę zbieramy bezpośrednio do woreczka, musimy więc to coś poczuć...Ale czego się nie robi dla dobra ogółu (i swojego dobrego samopoczucia). Dla tych, którzy mają szczęście w poszukiwaniach, pozostają bezpłatne zestawy wydawane w specjalnie oznaczonych kioskach. W skład zestawu wchodzi papierowy woreczek i łopatka - w sam raz do jednorazowej akcji porządkowej. Na gratisowe woreczki możemy także liczyć w niektórych miastach - wystawione są tam specjalne pojemniki, z których możemy wziąć sprzęt.
Sprzątanie nie jest trudne - wystarczy jedynie trochę dobrych chęci, samozaparcia, uodpornienia się na wzrok i komentarze gapiów, a także przyzwyczajenie się do faktu, że zawsze, gdy musimy posprzątać po psie, akurat w pobliżu nie ma żadnego śmietnika. Chociaż woreczki możemy wrzucać do każdego śmietnika (te specjalne już się pojawiają, jednak ciągle jest ich jak na lekarstwo) to i tak, zawsze koszy brakuje. A głupio jest wrzucić bombę do śmietnika stojącego przy przystanku. Niech sobie ludzie poczekają na autobus w spokoju ;)
Kto wie, może zbieranie kup stanie się wkrótce modne? Nakłady finansowe nie muszą być ogromne (począwszy od tych darmowych, po kupozbieracze za ok. 16zł) - a ile korzyści! Warto wspomnieć, że zanotowano już pierwsze podrywy na kupozbieracz :)
Zatem sprzątajmy, dajmy dobry przykład!
nona
Masz pomysł na artykuł? Napisz do nas:
cafeanimal@gazeta.pl