Treść ogłoszenia:
Mam na imię Rysio i mam trzy lata. Mam, a raczej miałem liczne przybrane rodzeństwo. Mieszkaliśmy sobie wszyscy razem w niewielkim mieszkaniu z naszymi opiekunami. Luksusów tam nie mieliśmy, ale byliśmy razem i spokój tam był i dach nad głową. Niespodziewanie dowiedzieliśmy się, że grozi nam eksmisja. Ja i moje rodzeństwo nie wiedzieliśmy, co to ta eksmisja, ale nie brzmiało to dobrze i w domu zrobiło się przygnębiająco. I jacyś ludzie zaczęli do nas przychodzić i mówić, że kotów trzeba się pozbyć. Ale jak to”pozbyć”?! Na ulicę, w zimę, domowego kota, wyrzucić, ot tak?!
Starałem się tłumaczyć, że moje rodzeństwo nie da sobie rady na ulicy, że nie doczeka do wiosny, ale nikt mnie nie słuchał. Bałem się, o to, co się z nami stanie. Bo ja to bym sobie może poradził, grube futro w końcu mam, ale taka Bella, drobna jest i ładna i jakby sobie dała radę na ulicy? Albo Burasek, który leci do każdego, byle tylko załapać się na parę głasków? Przecież ktoś może go skrzywdzić, jak tak leci do każdego. A Chytrusia, która najmłodsza nie jest? I Pirat bez jednego oczka? Albo Pierścionek, niewielki i takie chucherko z niego? A reszta młodziaków, która życia na ulicy nie zna...?
Więc, ja Rysio, bardzo proszę o spokojne domy dla mojego rodzeństwa. Żeby im zawsze ciepło było i miseczka pełna żeby była, a dodatkowo dla Buraska, to ja proszę o dom, żeby go ciągle głaskał, bo on tak bardzo kocha człowieka, że bez tego głaskania to on nieszczęśliwy będzie. A dla Magdy, to ja proszę o dom, co duże koty lubi i takie w typie samotnika.
A ja to sobie jakoś poradzę, w końcu grube futro mam...
Kontakt: Ala
ala.makowska@o2.pl
500 308 722