Treść ogłoszenia:
Mimi - to kolejna ofiara mody na rasowe psy.
Kiedy to się skończy? Jak wiele takich biedaków trafi za schroniskowe kraty za niewinność?!
Sunia jest u nas od niedawna, ale już dziś widać po niej jak wspaniałym jest psem. Została przywieziona przez Straż Miejską - błąkała się po ulicy, przeganiana z kąta w kąt przez ludzi.
Ma około 4-5 lat, równie dobrze może mieć mniej, bądź więcej.
Jest psiakiem żywiołowym, lubiącym mizianie, przytulanie i dłuuugie spacery. Smycz zna, idzie w miarę ładnie, na każde słowo czy gest zatrzymuje się i przebiera łapkami - kochane maleńswto aż tak jest spragnione kontaktu z człowiekiem.
Jak każdy większy psiak, może coś ogonkiem strącić, czy czasem specjalnie nabroić... Taki psiak musi się wybiegać, w przeciwnym razie będzie pożytkował nadmiar energii na psoty i figle.
Mimi nie szuka rodziny, która zwróci uwagę tylko na jej wygląd - tak, ona też wie, że wygląda jak owczarek, w jej żyłach płynie krew owczarka niemieckiego. Możemy tylko podejrzewać, że pochodzi z pseudohodowli, nastawionej na zysk, za nic mającej dobro zwierząt. Trafiła na nieodpowiedzialnego właściciela, ale to ona zapłaciła za to więzeniem!
Jeśli po prpostu kochasz psiaki, i nie zależy Ci na dodaniu sobie animuszu spacerując z rasowcem, zgłoś się po naszą Mimi.
Sunia została zaszczepiona i odrobaczona. Zostanie wydana po podpisaniu umowy adopcyjnej.
Bardzo nam zależy na wspaniałym domku dla tej "kruszyny".