o zwierzaku:
Kochany kotek - przyjaciel. Ukochany kot mojej siostry. Ktoś podrzucił go nam pod dom, a mamy psa (owczarka podchalańskiego) dość dużego ale nie jest niebezpieczny więc nic kotkowi nie zrobił. Pies bardzo szczekał a były wakacje więc poszłyśmy z siostrą zobaczyć co się stało. Kituś tak go nazwałyśmy wtedy od razu do nas podbiegł nie było innego wyjścia, więc zabrałyśmy go do domu i zadbałyśmy o niego. Od samego początku nie lubiał być sam, tylko przy kimś, umiał załatwać się w kuwecie od początku( więc wiedzieliśmy na pewno że był podrzucony). Moja siostra bardzo go kochała ja też, ale musiałam jeździć do Krakowa na studia więc częściej przebywał z siostrą. Rozumiał wszystko co się do niego mówiło i jak się go wołało. Było z nim kilka śmiesznych sytuacji jak np; Jak jedliśmy obiad to wdrapywał się na ramiona siostry i tam usypiał, lub gdy bawił się kolczykami siostry. A tata, który nie bardzo lubi aby zwierzęta były w domu (bo mamy jeszcze pare kotów ) od razu gdy go zobaczył powiedział, że z taką mądrą buźką może zostać (a jak zobaczył, że kotek leżał na jego książkach to od razu Kituś zyskał kolejne punkty u taty :) ). To była jedyny taki kot, którego mieliśmy taki mądry kochany. Cieszymy się, że akurat do nas trafił(trafił do nas w czerwcu ). Narazie nie mieliśmy jeszcze tak mądrego kotka. Odszedł przed zimą chyba jakoś w listopadzie bardzo go kochaliśmy cała rodzina, najbardziej płakała za nim siostra (mówiła, że Kituś był dla niej jak młodszy braciszek gdy ja wyjeżdżałam). Kochany KITUŚ