Gazeta.pl  | metrocafe.pl  | Poczta  | Forum  | Blogi  | Wyborcza.pl  
Pogoda  | Randki  | Gry
 » zwierzaki  » TADZIK malutki starszy piesek błaga o dom!
podaj łapę

(7)

oceń zwierzaka
(10.00)

TADZIK malutki starszy piesek błaga o dom!

psy
w serwisie od:07 01 2009, 23:32
Metryczka:
urodzony: ok 2000
klasyfikacja: » mieszaniec sznaucera/PONa
płeć:pies
o zwierzaku:
Smutny jest los porzuconego psa, a jeszcze smutniejsze jest gdy jest to
już starszy pies. Pies, który spędził kilka lat psiego życia w swojej
własnej rodzinie, miał pana/panią których kochał całym swoim maleńkim
serduszkiem, wpatrywał się w ich oczy aby zgadnąć czy coś ich nie boli,
zastanawiał się czy są z niego zadowoleni, myślał co jeszcze może
zrobić żeby się do niego uśmiechnęli. Szczęściem dla niego było gdy
pan/pani pochylali się nad nim i go głaskali po kudłatej łepetynie,
brali jego pyszczek w swoje ręce i mówili cichutko ”ty nasza mordko
kochana nie oddamy cię nikomu za żadne skarby świata”. Za tę odrobinę
czułości, za własną miseczkę , za własne posłanie pies pójdzie na
koniec świata za swoim panem. I jeśli trzeba by było gotów jest zawsze
stanąć w jego obronie. Robi to z miłości, robi to z przywiązania, robi
to bo tak karze mu serduszko. Nie wie , że po drugiej stronie tej jego
wielkiej ‘góry miłości’ stanął człowiek, nie zdolnym do takiego uczucia.

Nadchodzi moment , że pan zauważa zbliżającą się starość swojego
pupila. Zapomina, że starość to też przypadłość ludzkiego istnienia.
Nie myśli w takim momencie o przesłaniu jakie niesie ze sobą powieść
„Drewniany talerz”. Postanawia, że w dowód miłości do swego
czworonożnego oddanego przyjaciela , za lata spędzone razem w jednej
rodzinie pod jednym dachem nie będzie miał sumienia go uśpić. Da mu
szansę na „drugie życie” ……. pokaże mu drzwi i wyrzuci go na ulicę.
I tak pewnej listopadowej, zimnej i deszczowej nocy znalazł się
samiuteńki na ciemnej , wrogiej, obcej sobie ulicy nie słysząc już
głosu swojego Pana i nie czując jego oddechu przy swoim uchu. Wczoraj
miał rodzinę dziś został całkiem sam. Zadawał sobie pytanie „Czym
zasłużyłem na takie traktowanie, jaka to zapłata za moją wierność i
oddanie? Panie mój, zabierz mnie stąd !!!” …. Ale nikt go już nie
słyszał, ani skamlania, ani jego rozpaczliwego zawodzenia.

Próbował, bardzo próbował
być dzielny i jakoś sobie radzić. Szukał kontaktu z człowiekiem ale w
rewanżu dostawał kamieniem, żebrał o jedzenie ale w rewanżu dostawał
kopniaki. I kiedy po wielu dniach tułaczki leżał tak bezsilny na
trawniku, kiedy wiedział że nie wykona już żadnego kroku, kiedy myślał
że czas się wybrać za Tęczowy Most, pochylił się nad nim człowiek,
który nie zamierzał go ani uderzyć ani przegonić, który wziął go ręce,
przytulił do siebie tak, że zaczęły topnieć sople lodu na jego
przemarzniętym futerku i powiedział „będzie dobrze pieseczku”. Jego pan
faktycznie dał mu szansę na „drugie życie”. Tadka znalazła krakowska
wolontariuszka.

Tadek bo tak dostał na imię w schronisku okazał się
taką kochaną przytulanką, która nie bardzo sobie radzi w schroniskowych
warunkach w zimnym, ciemnym, betonowym boksie. Nigdy nie musiał walczyć
o jedzenie, nigdy nie musiał bać się zasnąć, nigdy nie był taki samotny
, nigdy jego serduszko tak strasznie się nie bało.
Pomimo gehenny jaką przeszedł jest dalej psem czekającym cierpliwie i z
pokorą na swojego pana, czeka na drapanko za uchem, łowi każdy głos
każde słowo które jest skierowane w jego stronę, merda przyjaźnie
ogonkiem i prosi, bardzo prosi żeby znowu ktoś mu powiedział „ty nasza
mordko kochana nie oddamy cię nikomu za żadne skarby świata”. Nie tylko
młody pies chce być kochany i przytulany, patrzyć z ufnością w oczy
swojego pana… może tym razem nikt go już nie zawiedzie, nikt nie będzie
taki okrutny aby mu dać kolejną szansę na „trzecie życie”, bo nie mamy
pewności czy Tadzik poradzi sobie z kolejnym wstrząsem.
Tadek to taki łagodny, zagubiony pluszak nie sprawiający żadnych
problemów, dogaduje się z innymi psami i bardzo lubi dzieci. Potrzebuje
ciepłego domu i naprawdę niedużego kawałka kanapy u boku swojego ludzia.
Wierzymy, że na pewno znajdzie się ktoś komu nie będzie przeszkadzało
że na Tadek to taki troszeczkę starszy pan , ktoś kto go pokocha, ktoś
kto się uśmiechnie całym sercem patrząc jak Tadek drepcze za nim na
tych swoich małych nóżkach.
Tadek wciąż czeka i nadsłuchuje, może właśnie na ciebie??????


Mail: irenaka7@wp.pl
Telefon:012 641-97-02
500-18-19-20
najnowsze komentarze