o zwierzaku:
Fiona była kiedyś moją kotką. Był to Koci Anioł który przeżyłcałe 9 lat. A dostałam ją na 6 urodziny jako prezent w kartonie ;) Wcciąż pamiętam jej strachliwy pierwszy dzień w nowym miejscu i błędy jakie popełniliśmy wychowując ją. Kotka nie spała na legowisku, ale ze mną w łóżku przez całe 9 lat. Jej śmierć była tragiczna: pewnego ranka Fiona uciekła z domu przez okno które było szeroko otwarte, szukaliśmy jej przez 2 dni i nic, mój tata mówił że pewnie dzis albo jutro wróci do odmu, uwierzyłm mu bo właśnie zaczynało się chmurzyć i nagle zaczął padać grad. Przeraziłam się nie za żarty, przecież coś mogło stać się Fionie! Następnego dnia znów wyszliśmy na poszukiwania kocicy, nic... Musiałam potem iść jeszcze po karmę dla psów i kotów. Najbliższy skelp był daleko więc pojechałam do niego rowerem. Droga prowdziła przez tory. w jednym momencie zauważyłam na torach przejechane zwierze, zbliżyłam się i to była Fiona!!! :( :( :( Przejechał ją pociąg!!! ;( :( :( Nigdy nie zapomnę tego widoku!!! :( :( :(